Małgorzata Małkowska, PR BADER Polska: Jak wyglądała droga Pana kariery od początku, do objęcia kluczowych stanowisk w firmie BADER, a teraz w 2024 roku stanowiska Dyrektora Generalnego w BADER Polska? Jakie były najważniejsze etapy i decyzje?
Bent Dreilich, Dyrektor Generalny BADER Polska: Pierwszym ważnym etapem w mojej pracy w Grupie BADER była praca w BADER Polska w Planowaniu Produkcji w latach 1997-1998. To były początki działalności firmy w Polsce. Następnie kluczowa była decyzja, że nie wracam do Niemiec, ale kolejne lata spędzę w innej lokalizacji firmy – w BADER Afryka, w RPA. Tam kierowałem produkcją na wykrawalni. Później dopiero powrót do BADER Niemcy, gdzie przez 9 lat zajmowałem się sprzedażą. Ostateczne – awans do Zarządu Grupy BADER. Moja cała ścieżka kariery przebiegała i przebiega w Grupie BADER.
Czy jest jakiś moment lub osiągnięcie w Pana karierze, które szczególnie zapadło Panu w pamięć?
Ważnym dla mnie momentem w karierze było objęcie w wieku 40 lat stanowiska w zarządzie Grupy Bader. Okrągła data i przełomowy moment.
Bader łączy się nierozerwalnie ze skórą – to bardzo specyficzny, drogi i wyjątkowy materiał. Praca z nią jest wymagająca, prawda? Czy praca ze skórą rzeczywiście może być pasją?
Tak, skóra jest dla mnie pasją. Ale przede wszystkim jest surowcem, którego wykorzystanie jest logiczne – od zarania dziejów ludzie czynią użytek ze skóry, my to kontynuujemy. To naturalny proces, że wykorzystujemy wszystko – mięso, mleko, skórę. Skóra ma dla mnie wielką wartość.
Tak, jak Pan mówił, już w latach ’90 miał Pan okazję kierować planowaniem produkcji w Bader Polska. Jakie wspomnienia wiążą się z tym czasem?
To był mój pierwszy duży projekt. Prawie nic nie mówiłem po polsku, na hali jedynie mogłem zapytać czy wykroje są gotowe czy nie (śmiech) i nie umiałem zamówić nic w restauracji. Chyba, że ktoś mówił po niemiecku. Pracę wspominam bardzo dobrze, miałem młody, prężny zespół i współpraca przebiegała pomyślnie. Już wcześniej, od czasów studiów w Niemczech, znałem Grzegorza Meneta (ówczesnego dyrektora) i już kilka razy byłem w Polsce, także to wszystko nie było dla mnie takie zupełnie nowe.
Można powiedzieć, że w Polsce znalazł Pan prawdziwe szczęście – ponieważ stąd pochodzi Pana żona…
Oczywiście, tak jest do dzisiaj, od zimy 1997 roku. Żona na szczęście znała wtedy język niemiecki dużo lepiej niż ja polski i mogliśmy się dobrze poznać. Ale od tamtej pory uczyliśmy się języków nawzajem – ona biegle niemieckiego, a ja, rzecz jasna, polskiego.
Ile języków obcych Pan zna? I czy język polski był tym najtrudniejszym do nauczenia, bo ostatnie badania mówią, że to najtrudniejszy język świata?
Poza moim ojczystym niemieckim, znam angielski, francuski i właśnie polski. Myślę jeszcze o nauce hiszpańskiego, ale gdy znajdę na to czas. Przyznaję, że rzeczywiście język polski był tym najtrudniejszym do nauczenia.
Jakie według Pana są kluczowe elementy sukcesu w prowadzeniu firmy produkcyjnej?
Bardzo ważne jest doświadczenie. To, że pracowałem w RPA jako kierownik produkcji, potem w sprzedaży m.in. jako Key Account Manager Mercedesa, to wszystko dało mi doświadczenie zarówno dotyczące szerokiego zakresu tematyki produkcyjnej jak i znajomości działań ze strony klienta. Połączenie tych dwóch obszarów daje pole do dobrego zarządzania firmą produkcyjną. Uważam, że poznanie i połączenie wiedzy i praktyki w tych obszarach może być kluczem do sukcesu w zarządzaniu.
Nie zapominam przy tym o zespole. Jako prezes pracuję z zaangażowanym team’em, bo tak naprawdę – sam nie możesz nic, do sukcesu potrzebny jest dobry zespół. Mamy trudne czasy ekonomiczne w Europie, musimy wciąż walczyć o to, aby wypracowywać zyski.
Jak Pan definiuje sukces w kontekście osobistym?
W kontekście osobistym moim sukcesem jest moja rodzina.
Jakie są Pana plany na przyszłość – te związane z firmą, jak i te osobiste?
Plan? Aby utrzymać pozycję firmy. Musimy ciężko pracować, żeby być numerem 1 na świecie. To jedyna opcja – chcemy „grać w Lidze Mistrzów”, nie interesują nas niższe ligi.
A osobiście – dla mnie najważniejsze jest zdrowie mojej rodziny i moje. Trzeba dbać o zdrowie.
Jakie hobby lub zainteresowania pomagają Panu zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym?
Czasu jest mało, to produkt limitowany, ale jak tylko mogę, to uprawiam jogging.
Na koniec szybkich 7 pytań i 7 krótkich odpowiedzi:
- Dziecięce marzenie – kim chciał Pan być w przyszłości?
Piosenkarzem
- Ulubiona muzyka?
Chętnie słucham Polskiego Radia Program 4, to jest moja muzyka, niszowa
- Ulubione danie?
Grilowany stek
- Pies czy kot?
Pies
- Teatr czy kino?
Wybieram kino
- Góry czy morze?
Morze
- Największe marzenie, które jest na Pana liście do spełnienia?
Auto-trip przez Afrykę
Bardzo dziękuję za rozmowę.